Witajcie!
Chciałabym Wam pokazać moje ostatnie zdobycze z racji tego, że ogłaszam sobie przerwę od zakupów i szlaban na wydawanie kasy. Brejk od konsumpcjonizmu.
Oczywiście są to rzeczy tylko z dwóch tygodni, a i bez ubrań. Takie małe dodatki :)
Na pierwszy ogień idzie marka Lush czyli nietestowane i naturalne kosmetyki. Ja kupiłam krem nawilżający, jednak nie jestem z niego zadowolona, bo trochę podrażnił mi skórę. Dam go Mariuszowi, ponieważ marka Lush jest marką unisex więc ich produkty mogą być dla wszystkich. Zobaczymy jak sprawdzi się u niego.
Oraz w tym samym sklepie były apaszki więc od razu kupiłam tą, od dawna chciałam, a gdy przeczytałam post na blogu MODA I TAKIE TAM Pauliny to już zupełnie się zainspirowałam :)
torebka z Primarka, strasznie mi się podobała i jest w fajnym stylu, mała i kosztowała tylko piątkę :)
Moja ukochana marka Soap&Glory tym razem coś z kolorówki- fluid. Potestujemy i zobaczymy :)
i kremik, trzeba było zastąpić Lush'a. Jest świetny!
Balsam do ciała, pięknie pachnie 'latem'
Co sądzicie? Jak często jeździcie na zakupy? Co uważacie o częstym kupowaiu ubrań?
Pozdrawiam :)
Trzecia stylizacja z rzędu z New Balansami i trzeci raz przewiduję jakie będą komentarze- "meeeee nie pasują te buty, meee nie umiesz dobrać butów, lepsze byłyby botki/balerinki" a ja mówię MAM DOŚĆ BOTKÓW I BALERINEK. Zajawiłam się sportowymi, wygodnymi butami i cieszę się, że można dowolnie łączyć różne style z nimi a i tak pasują :)
Przeglądałam też ostatnio Vouge i bardzo zainspirowałam się dowolnością w stylach i łączeniem ich. Podoba mi się to i pod wpływem nowego natchnienia opróżniłam szafę i zdecydowałam się wyrzucić z niej ubrania, które już mi się nie przydadzą.
Vivat wiosenne porządki!
A do tego moim wielkim uznaniem cieszą się też kuloty, czyli szerokie spodnie w stylu spódnicy, więc zamierzam kupić sobie w najbliższym czasie jeszcze jedną parę.
No i koty, koty są super.
bluza/torebka- H&M
kuloty - Atmosphere
okulary - New Look
zegarek- Daniel Wellington
buty- New Balance
Wyjęcie TEJ żółtej torby nieuchronnie zapowiada wiosnę. Nie nosiłam jej ani zimą ani jesienią, bo jakoś mi nie pasuje na te pory roku. Ale na wczorajszy wiosenny wypad do samego serca Wielkiego Miasta i na zwiedzanie Museum&Art Gallery była idealna. I wiecie co? Miałam szpilki, takie pod kolor płaszczyka, ale wizja poobcieranych pięt i niesamowitego bólu palców przy długim chodzeniu nie była jakaś zachęcająca. Być może w szpilkach prezentowałabym się ponętnie, ale kolejny raz wygoda wygrała. I bardzo dobrze, bo przeszliśmy niezłych parę kilometrów, a zdjęcia z tamtej wycieczki wstawię w formie insta- fotek, jeśli chcecie :)
Dobra, dość paplania, dziś mam urodziny! No i jak zwykle na prezent - ból gardła, bo wiosna.
Powiem Wam, że bardzo się cieszę z tego naszyjnika od Happiness Boutique, on zawsze dodaje tego 'czegoś' :)
Skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy?
poważny temat, poważne zdjęcie. Wędrówki ludu... Dobra starczy :D
płaszcz- Atmosphere
koszulka - Topshop, sh
torba- TkMaxx
naszyjnik - Happiness Boutique
spodnie- H&M
i nieśmiertelne New Balansy na nogach. Egzamin zdany!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
