Dodam zatem zdjęcia znad morza... Było fajnie, ale ja wolę sobie układać plan dnia sama, a w tym planie nie mieści się połowa dnia spędzona nad wodą, nie wiem po co, bo nie lubię się opalać (mam uczulenie na słońce- oszczędzę Wam zdjęć) i kąpać w lodowatej wodzie. Dlatego mimo, że byliśmy z całą paczką, czas spędzaliśmy raczej we dwójkę z moim chłopakiem. Nie żeby reszta się obraziła, po prostu oni byli na plaży a my chodziliśmy po Władysławowie- bardzo ładne miasto :)
I zdjęcia:
 Nasz hotel :D
 Atrakcja dla chłopaków- salon gier :D


 Taką mam minę jak jest zimna woda...


 Myszek ze mną :) Nie martwcie się nic mu nie jest :)
Moja wakacyjna syra -.- (lakier zszedł ale to takie wakacyjne)
AHA!!!!
Jeszcze piosenka, która zupełnie kojarzy mi się z morzem :) 

środa, 29 czerwca 2011

Morze

Witam! Jutro mnie już nie będzie na blogu aż do poniedziałku (oh straszne, 2 dni- jak ja to wytrzymam?) bo jedziemy nad morze. Uwielbiam się pakować, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Najlepsze na koniec :D I stwierdziłam, że nie idę dziś w ogóle spać, bo wyjazd o 6, dlatego o 4.30 bym musiała wstać, żeby z wszystkim zdążyć- a nie umiem szybko iść spać- rozregulowałam sobie zegar biologiczny (czy on kiedyś był w ogóle regularny?) i kładę się codziennie o 5 rano spać. Oto i moje wyznanie.

Mój chłopak wprawia się chyba w robieniu zdjęć bo wychodzą mu coraz lepsze... tak mi się wydaje-sami ocenicie to najlepiej :)






Oczywiście główną inspiracją był dla mnie zegarek stylizowany na XIX wiek. Czyż nie śliczny?
                                                              spodenki-atmosphere
                                            bluzka- biała xD, ale też trochę XIX wieczna mi się wydaje
Mój outfit jest natchniony oczywiście serialem retro- Detektyw Murdoch o którym już tu pisałam.




                                                                      Do zobaczenia :)

piątek, 24 czerwca 2011

Nad morze...

Witajcie.
Blog nie jest i nie będzie o muzyce, nie interesuje mnie życie gwiazd. Postanowiłam jednak zrobić jedną notkę, oczekuję żywej dyskusji :)
Od jakiegoś czasu słucham piosenki Birdy -Shelter. Jest piękna. Odkryłam ją na blogu Could Bloom, u Marii, czyli ona ją odkryła właściwie. Piosenka jest przesycona eterycznością, delikatnością, bardzo mnie uspokaja. A głos wokalistki jest mmm... posłuchajcie...

Czasem jednak głos niektórych ''wokalistek'' sprawia, że przechodzą mnie ciarki, a po dłuższej chwili muszę wyłączyć radio, i zaczyna mnie boleć głowa. Nie mogę ścierpieć Beyonce- ma strasznie jęczący, irytujący głos i nie wiem czemu się wszyscy nią podniecają, Gosi Andrzejewicz- masakra, Kasi Cerekwickiej, Dody i bla bla innych takich. Nie wiem też, jak młodzi ludzie ze zdrowymi uszami mogą słuchać disco polo- przecież te teksty aż kipią tandetą, chamstwem i prostackim poczuciem humoru. Nie zrozumiem tego nigdy- nawet jak impreza jest ostro zakrapiana nie umiem się przy tym bawić. Jak ktoś się obraził to trudno.
A Wy?? Czego słuchacie?? Od czego usychają Wam uszy? 
Mój ulubiony wokalista ostatnio to Michael Buble- jego męski, zmysłowy głos jest przepiękny, a jazz i swing w jego wykonaniu to odlot :))
Pozdrawiam :)

środa, 22 czerwca 2011

Trochę o muzyce...

Witajcie :)
Mój M. nadal ćwiczy robienie zdjęć, ale już wychodzą mu coraz lepsze :) Tak mi się wydaje przynajmniej. I stale mam wrażenie, że są one trochę zamazane. Muszę poczytać instrukcję, bo aparat mam od marca, a instrukcja do tej pory nie ruszona -.- ah...
Czy zauważyłyście, że wieczorem, kiedy robi się przyjemnie i już nie duszno, koło drzew zaczynają latać "chrabąszcze", przeze mnie zwane "majówkami"? Strasznie się ich boję i jak one latają to siedzę albo w aucie albo w domu. Są ślepe i nie widzą gdzie latają, dlatego mogą się wplątać we włosy :/  Brrrr.
Mam dla Was kilka zdjęć- oczywiście moja panika nie pozwoliłaby mi sfotografować majówek,  ale inne mniej groźne, nielatające robalki znalezione w lesie. I kilka kwiatków :) I mnie....










To był miły spacer :)

Świat wygląda bezpieczniej zza pleców mojego kochanego :)

PS. To nie jest sukienka tylko kombinezon :))

niedziela, 19 czerwca 2011

Dmuchawce. latawce i robaczki

Witajcie :) Wstawiam zdjęcia dzisiejszego stroju. Prawie wszystko jest z sh, oprócz rajstop :D Lumpeksy są super jednak- można upolować naprawdę świetne ciuchy. Gdy szłam do kasy z tymi cudownymi butami i torbą, stały za mną trzy dziewczyny i widząc moje zdobycze były strasznie wkurzone, że to nie one je mają :D Co za radość możecie mi wierzyć!! Przy kasie nie było już tak wesoło, bo to była nowa dostawa i kosztowała sporo, a w dodatku spadło mi 5zł, którego nie zauważyłam w "szale" zakupów.
Czy Wam też pieniądze idą tak szybko? Ja nie jestem w ogóle oszczędna :(  9 czerwca miałam wypłatę i już nie mam ani grosza!!! Co gorsze mamy jechać niedługo nad morze, więc muszę szybko kombinować kasę. Uff. 
Jak zdążyłyście zauważyć lub nie, dzięki sile mojego geniuszu a także wrodzonego sprytu stworzyłam osobną stronę na blogu z napisem "FOR SALE" więc jakby któraś była zainteresowana kupnem jakiejś rzeczy to można pisać do mnie, nie obrażę się :) 
Zastanawiałam się, czy by nie zrobić jakiegoś konkursu czy też "giteway" jak inni piszą. Ale na razie nie, bo chcę, żeby nagrody były fajne, a nie jakieś tanie buble z ryna, więc poczekam, aż bedę miała coś z czego będziecie rade :D 




Sukienka/Dress-Atmosphere
Torba/Bag-Ralph Lauren
Buty/Shoes- Evie
Naszyjnik/Neckle- Camaieu
Sweter/Cardigan- no name( czyli, że nie firmowy) 


Naczytałam się od Was w poprzednich komentarzach, że mam ładne włosy. Oczywiście jest mi bardzo miło i dziękuję, ale one są wkurzające, mam odrosty i żałuję, że nie mogę się ściąć na zero jak moj facet. Rozczesuje się tylko pod prysznicem, muszę je myć raz dziennie, a jak je rozczeszę na sucho to wyglądam jak król lew :(  Więc nie wiem jak długo z nimi jeszcze wytrzymam. Cieszcie się dziewczyny, Wy które macie krótkie włosy :)
KONIEC :)


Biorę udział w konkursie, więcej nie powiem bo nagrody są super :D
http://my-own-desires.blogspot.com/

środa, 15 czerwca 2011

0

Przeczytałam w avanti, że marynarskie paski są modne- chyba jak co roku latem więc nic nowego- a że mam taką bluzkę z Ravel (stara już) to połączyłam ją z moim nowym nabytkiem- spodniami, które wczoraj kupiłam w Stradivariusie (zakochałam się w nich) a do tego białe szpilki, które są niewygodne ale śliczne :)
Całości dopełnił mój mały asystent, zawsze zabieramy go na przejażdżki, on to lubi :) Ma na imię Chłopiec Myszka, bo gdy go znalazłam to był jeszcze ślepy i mały jak mysz. A okazał się szczurem wędrownym. Wykarmiłam go mlekiem (nie własnym tylko krowim xD) i tak się uchował. Kocham szczury. Przed nim miałam 3, dziewczynki. Ostatnia była taka kochana, że postanowiłam ją sobie wytatuować. Miała na imię Rarka. Ryczeliśmy po niej z M. przez kilka tygodni. Wiem, że dla niektórych szczury są fuj, ble i ohydne, każdy ma coś co lubi i czego nie lubi. Ja nienawidzę pająków i nie wyobrażam sobie ich dotykania a co dopiero hodowania. Uważam też, że ludzie, którzy karmią pająki i węże żywymi gryzoniami to zwykli sadyści, mordercy i psychole, nienawidzę takich ludzi.  
Pozdrawiam i dziękuję bo mam już prawie 40 obserwatorów, staram się też jak widzicie komentować Wam Wasze notki na bieżąco. Kreatywność niektórych mnie zaskakuje :)





                                                      Rarka :)     :(

niedziela, 12 czerwca 2011

Outfit ze szczurkiem

Witajcie :) chciałam Wam bardzo podziękować, ponieważ liczba obserwatorów niedawno przekroczyła 30. Wiem, że w porównaniu do innych blogów to nie jest szał, ale ja się bardzo cieszę, bo zawsze myślałam, że piszę nudno i nieciekawie ( nie piszę tego z fałszywą skromnością, tylko uważam, że to prawda) i, że nikt nie będzie chciał tu jakoś często wpadać. Myślę też, że napisanie "dodajemy" nie jest niczym złym, zbrodnią i o matko boska jezus maria co ona tu pisze!! Co w tym złego, i Ty masz obserwatora i tamta osoba też ma, przecież po to ta opcja została stworzona :/  każdemu jest miło, gdy jego blog cieszy się zainteresowaniem, więc nie rozumiem czemu niektórzy się tak oburzają i odstawiają szopki. Jak już jakiś blog nie przypadnie mi   wyjątkowo do gustu to co innego, ale skoro osoba jest ok i ma o czym pisać to czemu jej nie dodać? Nie, lepiej się dowartościowywać, że ciebie obserwują a ty nikogo mmm ale fajnie. Super.
No i powiedziałam co mi leżało. 


Notka od nowa xD
Witajcie :) Dziś chciałam się Wam pochwalić co zamówiłam na allegro i dziś doszło. Byłam zadowolona na maksa :) 

Charmsy na początku nie jarały mnie jakoś bardzo, ich cena w Apart tym bardziej, ale zobaczyłam takie na allegro jeden za 3,50zł i w dodatku gratis jako druga osoba miałam dostać bransoletkę do nich to się skusiłam. Nie żałuję. 
A to sandałki, za 25zł ze zwykłego sklepu, ale czyż nie są urokliwe? ;D 



czwartek, 9 czerwca 2011

Moje dzisiejsze zdobycze :)

Długo się namyślałam , żeby napisać tą notkę, ale stwierdziłam, że muszę Wam polecić ten serial, ponieważ zawsze uważałam, że seriale to banały i nudy. Ale kiedy moja mama zaczęła oglądać na Ale Kino! Detektywa Murdocha, także mnie zaczęło to interesować. Teraz oglądam go co niedzielę i już tęsknię za następnym odcinkiem.
   Akcja serialu rozgrywa się w kanadyjskim Toronto, pod koniec XIXw. Jest to czas wielkich odkryć naukowych, kryminalistyka dopiero się rozwija, za to zbrodnia kwitnie w pełni i czai się wszędzie, w najmniej spodziewanym momencie. Na posterunku policji pracuje główny bohater- Detektyw William Murdoch- bystry, bardzo inteligentny, opanowany , taktowny i poważny. Jest prawdziwym dżentelmenem, co w tamtych czasach było szczególnie mile widziane. Na początku nie spodobał mi się aktor grający tę postać czyli Yannick Bisson ale teraz uważam, że jest strasznie przystojny. Murdoch rozwiązuje najbardziej tajemnicze zagadki, ale o nim samym w filmie nie mówi się wiele- z czasem dowiadujemy się, że ma siostrę- zakonnicę. Detektyw jest więc owiany nutką tajemnicy, co moim zdaniem dodaje mu uroku.
Oczywiście serial nie składa się tylko z samego biegania za przestępcami i rozwiązywania dziwnych tajemnic. Detektyw jest bowiem zakochany w pięknej doktor Julii Ogden (Helene Joy), która pracuje jako... patolog i w ten sposób pomaga policji. Ich skrywana miłość i namiętność kwitnie więc wśród zwłok i w otoczeniu medykamentów. Jednak i ten wątek nie jest wcale prosty. Oboje są nieśmiali, niepewni, co czują do siebie.
Moim zdaniem serial naprawdę warto zobaczyć. 10/10 :)

Doktor Julia i detektyw William- przy oglądaniu zwraca uwagę realizm strojów i wystroju wnętrz, typowy dla tych czasów. Modne dziewczyny i tu znajdą inspirację dla stroju :)
A tu cała ekipa, która zawsze pojawia się w odcinkach. Z lewej Inspektor Thomas Brackenreid- Thomas Craig, Posterunkowy George Crabtree - Jonny Harris, Detektyw Murdoch- Yannick Bisson, Doktor Julia Ogden- Helene Joy. 
Moją uwagę skupiła postać posterunkowego- Ma ambicję na detektywa, ale jest postacią raczej komiczną, romantyk-pisze książki. Bardzo go lubię :) 
Jeśli zachęciła Was moja recenzja- oglądajcie na Ale Kino! w niedzielę o 20.10. Niestety będzie to już ostatni odcinek sezonu 4 "Detektyw Murdoch w krainie czarów" o ile dobrze pamiętam. Jednak dzięki blogowi www.detektyw-murdoch.blogspot.com możecie obejrzeć poprzednie odcinki :) Uff koniec, już mnie plecy bolą :) Ale mam nadzieję, że warto było :)  

wtorek, 7 czerwca 2011

MUSICIE TO PRZECZYTAĆ! Kryminał Retro

Już mi się dziś nic tak nie chce. Remont jeszcze trwa, co prawda się nie kurzy już, ale nadal przychodzi "majster" i wygładza a potem ja chodzę z mopem i szmatką i czyszczę wszystko. A teraz padam i w dodatku boli mnie brzuch. I mam bałagan w szafie, czego nienawidzę i po wszystkim muszę się zabrać za porządki i poukładać wszystko równo i wyprasować i znaleźć miejsce dla nowych nabytków :) Mój dzisiejszy strój skomponowałam dzięki kapeluszowi z allegro, który jeszcze nie raz tu pewnie zagości, bo to było moje marzenie, żeby sobie taki sprawić. A torba jest z sh za 31zł ale to Lecomte więc nic tylko brać. Spodnie już były, buty też, chciałam ubrać inne, ale już tak mam, że jak sobie coś wygodnego upatrzę to nie mogę tego zdjąć potem z siebie, tak jak w przypadku szarych rajstop z Orsay, które tu pokazywałam chyba z 4razy. 


Na drugim zdjęciu wszyłam jak Michael Jackson haha. Idziemy oglądać z M. Piękną i Bestię Disneya. Piękna bajka, zawszę się na niej wzruszam, całe dzieciństwo :) O spaghetti dostałam :) To narazie. 

piątek, 3 czerwca 2011

Tak sobie

Archive

Wszelkie prawa zastrzeżone
© 2016 Epitomy of Woman

Latest Instagrams

© Epitomy Of Woman. Design by Fearne.